czwartek, 18 października 2012

"Najbardziej w życiu to mi wyszły włosy"

10:54 ja w szlafroku...dziewczyny zakatarzone, mieszkanie wygląda jakby przeszło przez nie tornado...i koty, które błagalnym wzrokiem patrzą gdzie się schować...

Żeby to widziała "Perfekcyjna Pani Domu". Na szczęście nie widzi. Krzywo zawiązanego paska w szlafroku, leżącego na podłodze Jana Brzechwy ze "Skarżypytą" na pierwszym planie, stoliczka edukacyjnego na którym śpi kot....Matko Bosko!
Nic czekamy na męża, który brodząc przez dziecięce zabawki przytuli i powie "Jak Ci minął dzień?" - jakby wygląd mieszkania nie mówił sam za siebie :)

.... Nic, wezmę się za wszystko jutro! Cztery dni wolnego w końcu dają mi jakieś prawo leniwego bimbania!

całuję, rozczochrana Adamiakowa!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz