10:54 ja w szlafroku...dziewczyny zakatarzone, mieszkanie wygląda jakby przeszło przez nie tornado...i koty, które błagalnym wzrokiem patrzą gdzie się schować...
Żeby to widziała "Perfekcyjna Pani Domu". Na szczęście nie widzi. Krzywo zawiązanego paska w szlafroku, leżącego na podłodze Jana Brzechwy ze "Skarżypytą" na pierwszym planie, stoliczka edukacyjnego na którym śpi kot....Matko Bosko!
Nic czekamy na męża, który brodząc przez dziecięce zabawki przytuli i powie "Jak Ci minął dzień?" - jakby wygląd mieszkania nie mówił sam za siebie :)
.... Nic, wezmę się za wszystko jutro! Cztery dni wolnego w końcu dają mi jakieś prawo leniwego bimbania!
całuję, rozczochrana Adamiakowa!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz